środa, 3 września 2014

Death of Wolverine #1

Wydawnictwo Marvel Comics już od jakiegoś czasu przyzwyczajało fanów Wolverine'a do faktu, iż główny bohater pożegna się z życiem - początki wspomnianych planów sięgają 2013 roku, jednakże fani ciągle wierzyli, że jest jeszcze dużo czasu, zanim przyjdzie im się pożegnać z Loganem. Niestety, ten czas właśnie się kończy za sprawą pierwszego z czterech zeszytów Death of Wolverine.


Wolverine stracił możliwość leczenia ran - z tego doskonale zdają sobie sprawę fani serii, jednakże aspekt ten nigdy nie był jakoś szczególnie wysuwany na plan pierwszy. Scenarzyści nie przedstawiali czytelnikom konsekwencji tego, w jakim stanie obecnie znajduje się Logan.

Charles Soule, scenarzysta odpowiedzialny za story arc Death of Wolverine postanowił to zmienić i już pierwsze karty opowieści prowadzone są w dość ponurym tonie, tonie który doskonale przedstawia w jak beznadziejnej sytuacji znajduje się obecnie główny protagonista. Atmosfera i klimat opowieści doskonale współgra ze szkicami Steve'a McNivena, który w dobry sposób oddaje stan fizyczny bohatera.


Również sama historia poprowadzona została od dobrego 'miejsca startowego' - czytelnicy nie znający losów Logana z ostatnich 12 miesięcy tak naprawdę nie muszą po nie sięgać - Soule dobrze wprowadza w początek historii będącej końcem bohatera obecnego na kartach komiksów przez ostatnie 40 lat (bohater po raz pierwszy zadebiutował w Incredible Hulk vol.1 #181 - październik 1974 roku).

Zarówno Soule jak i McNiven dostali naprawdę trudne zadanie - przedstawić śmierć jednej z najważniejszych postaci uniwersum Marvela - odpowiedni ton, jaki ten duet nadał tej historii z pewnością sprawi, że zostanie ona zapamiętana na długo i nie powinna zostać ominięta przez żadnego fana komiksu, nie tylko wydawnictwa Marvel, ale komiksu w ogóle.

1 komentarz:

  1. Czekałam na tą historię i trochę się zawiodłam. Mam na myśli sposób, w jaki ma zostać zakończony żywot Wolverine'a. Head hunting? Myślałam, że stać ich na więcej.

    OdpowiedzUsuń